Ha! No to się narobiło... Lato za pasem, a ja chyba z 5 kilo przez 2 dni przytyłam :) A miałam się za siebie wziąć... I co? I nic! Jak zwykle... A na domiar złego w piekarniku dojrzewa dorodny sernik! Matkooooo, jak to pachnie! Szkoda, że nie możecie tego poczuć! Kurde, jak tak dalej pójdzie, to w żadne spodnie się nie zmieszczę :) Teraz również oderwałam się od wielkanocnego stołu, by na szybciora naskrobać kilka słów. Ach, pochwalę się jeszcze moim koszyczkiem, wypełnionym oczywiście... czekoladą:
Z okazji świąt życzę Wam wszystkiego, co najlepsze! I pamiętajcie, marzenia się spełniają, więc DREAM BIG! Warto! ;)
Xx
spokojnych świąt ;)
OdpowiedzUsuńWzajemnie :) :)
UsuńWesołych Świąt, Kochana, a zbędne kilogramy zgubisz oo świętach. :-)
OdpowiedzUsuńHyhy obyś miała rację :D Wesołych!
UsuńKochana, otagowałam Cię i nie chcę słyszeć wymówek :D
OdpowiedzUsuńHa! Dziękować! Zabieram się do przygotowywania odpowiedzi! Buziak!
Usuńświetnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękować :)
UsuńDziękuję :) :)
OdpowiedzUsuń