Hola!
Uhuhu pierwszy projekt denko w moim wydaniu! Muszę przyznać, że sam pomysł mega mi się podoba - motywuje mnie do zużywania tego, co mam już pootwierane. Musicie wiedzieć, że miałam z tym niemały problem - kupowałam produkty na potęgę i kończyłam z na przykład 5 otwartymi kremami pod oczy. Albo z 7 odżywkami do włosów. Albo... Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Ale, od jakiegoś czasu postanowiłam sobie, że będę się mooooocno ograniczać, jeśli chodzi o kupowanie nowych kosmetyków. Kiepsko mi to idzie - do mojej szafki z zapasami raz po raz wprowadzają się nowi lokatorzy... To jest po prostu silniejsze ode mnie. Jednak, udało mi się zredukować ilość pootwieranych kosmetyków do hmm powiedzmy 2 kremów pod oczy i 3 odżywek :)
No dobra, koniec tego biadolenia. Oto, co udało mi się zużyć:
✓ Żel pod prysznic Nivea Sunny Melon & Oil - lubię bardzo! Zakupiłam inną wersję zapachową, którą lubię jeszcze bardziej. Żel jest dość gęsty i ma w sobie małe drobinki, które rozpuszczają się zaraz po kontakcie ze skórą. Produkt nie wysuszał. No i ten zapach...
✓ Żel pod prysznic Original Source Vanilla & Raspberry - jest całkiem okey - taniutki, dość rzadki żelik, który pięknie pachnie. Szkoda tylko, że zapach nie utrzymywał się od zbyt długo na ciele. Produkt lekko wysuszał.
✓ Żel wyszczuplający sylwetkę Nivea My Silhouette! - lekki żel, który bardzo szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej czy tłustej powłoki. Czy wyszczupla? Eee, pewnie nie, ale lubię go za zapach i za to, jak gładką pozostawia skórę. Podobno ma w składzie ekstrakt z białej herbaty i z anyżu. Przyznam szczerze, że ani jednego, ani drugiego nie czułam. Producent twierdzi, że smarowidło pozbędzie nas do 3 cm mniej w 4 tygodnie. Cóż, mnie może ubyły z 3 mm :)
✗ Serum antycellulitowe Perfecta Extra Slim - producent twierdzi, że pierwsze efekty będą widoczne już po tygodniu. W 3 tygodnie 60% mniej cellulitu - jaaasne. I do tego ten ohydny zapach! Fuj!
✗ Termoaktywne serum modelujące talię, brzuch i pośladki Eveline Slim Extreme - kolejny śmierdzący koszmarek. Balsam dawał efekt rozgrzewający - nie było to przyjemne uczucie - skóra piekła i nieprzyjemnie swędziała. Kontakt z ciepłą wodą sprawiał niemalże ból. Nigdy więcej nie kupię!
✓ Perfumy Avon Treselle - zapach, który przywołuje tysiące wspomnień! Wracam do niego co jakiś czas z czystego sentymentu. ★ Perfumy męskie Givenchy Xeryus - ach, uwielbiam! Delikatnie korzenny zapach, kojarzący mi się z ostatnimi 2 latami mojego życia :)
✓ Szampon Vichy Dercos - szampon, mający hamować nadmierne wypadanie włosów. Czy działa? Sama nie wiem... Po zużyciu około 3 opakowań, moje włosy rzeczywiście wydają się mocniejsze. No i na szczotce mniej ich zostaje. Szampon ma dość gęstą konsystencję i mało przyjemny, nieco apteczny zapach. Mam w zapasie jakąś nową fioletową wersję, którą pokazywałam w zakupach z Polski. Zobaczymy.
★ Suchy szampon Batiste Fruity & Cheeky Cherry - ktoś, kto wymyślił suche szampony, powinien dostać nagrodę Nobla! Wiśniowy Batiste to moja ulubiona wersja ever! Czy zostawia biały osad? Tak, ale wystarczy odczekać chwilę, a potem wszystko wyczesać i nie ma śladu.
✓ 2-minutowa intensywnie nawilżająca maska do włosów Pantene Pro-V - maskę stosowałam po każdym myciu włosów i muszę przyznać, że całkiem fajnie się sprawdzała. Włosy były sypkie, lśniące i pięknie pachniały.
____
★ - znakomitość! uwielbiam kurde!✓ - jest ok, ale nic ponad to...
✗ - straszność nad strasznościami! nie lubię baaaaardzo!
No, to chyba na tyle! Miłego tygodnia!
Xx
Super denko :) Fajne produkty zużyłaś. Niestety nie miałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Pierwsze koty za płoty! :)
UsuńMuszę sobie kupić ten żel podd prysznic Nivea :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) Zapach lata!
UsuńMialam kiedys ten zel nievea i bardzo lubilam jego zapach:-)
OdpowiedzUsuńWalcze z moim kompulsywnym kupowaniem ntej odzywki, balsamu czy kremu...
Ostatnio zakupiłam wersję Hawaii Flower and Oil (turkusowy kolorek) i zakochałam się jeszcze bardziej! Cudowny zapach! Hyhy trzymam kciuki za postępy :D
UsuńTo prawda, projekt denko motywuje do zużywania i nie marnowania kosmetyków:-) wczoraj przez przypadek wyrzuciłam opakowanie po Lactacydzie ale na szczęście zdążyłam je wyciągnąć przed zasypaniem innymi śmieciami:-)
OdpowiedzUsuńZgadza się :) Czeka na mnie kolejna wielka torba pustych opakowań... Nie wiem nawet kiedy to się uzbierało. Przeraża mnie jednak fakt, że na półce z zapasami produktów nie ubywa... wręcz przeciwnie - miejsca zaczyna brakować... ;)
UsuńJeszcze nic z Twojego denka nie miałam.
OdpowiedzUsuńW szczególności polecam Batiste - spróbuj, a z pewnością się zakochasz :D
Usuńtroszke ci tego zeszło..ja denka nigdy nie robiłam :/
OdpowiedzUsuńA to dopiero pierwsza część :) Właśnie się zorientowałam, że w Draftach na blogu mam przygotowaną część drugą :P
UsuńA ja jakoś nie lubię tych suchych szamponów, Batiste podstawowoa formuła u mnie sie nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńFajne zużycia :)
O serio? :/ Nie miałam Batiste wersji oryginalnej - zawsze kupuję tę czereśniową lub tropikalną i obie są bombowe! :)
UsuńW końcu post, no! :D Też uwielbiam szampony Batiste, wiśniowej jeszcze nie miałam :D Kiedyś smarowałam się tym termoaktywnym czymś z Eveline, ale miałam wersję chłodzącą - masakra, myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Ja w ogóle nie lubię się niczym smarować, chyba że to balsam pod prysznic.
OdpowiedzUsuńA co do gumki - u mnie się super sprawdza. Nie używam już innych :)
Haha no to Kochana mamy podobnie! Nienawidzę smarować się balsamami i innymi tego typu mazidłami... Lata lecą... Mam nadzieję, że lenistwo się na nas nie zemści :P
UsuńJa lubię żele OS :)
OdpowiedzUsuńI szampony Batiste, najbardziej wersję dla brunetek, ona nie zostawia białego osadu :D
Aaa nie próbowałam jeszcze tej wersji dla brunetek. Barwnik nie wywołuje podrażnienia?
UsuńMój pierwszy projekt denko będzie na początku lipca :D !
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa suchego szamponu i po Twojej opinii zakupię go ! na ezebra.pl :D?
Chyba, że idzie go kupić gdzieś taniej ? ;)
Jestem przekonana, że suchy szampon podbije Twoje serce :) Niestety, nie orientuję się, gdzie można go dostać. Ja kupuję w Bootsie.
Usuńcałkiem spore denko ;)
OdpowiedzUsuńI to dopiero pierwsza część :D
Usuńmi bardziej do gustu przypadła wersja Tropical Batiste, ale Cherry też jest fajna :) miałam kiedyś ten żel OS :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam obie wersje :)
UsuńCóż, najważniejsze, że Twój jest "nadziejny" :)
OdpowiedzUsuńSkoro mój blog nie przypadł Ci do gustu, to po prostu nie zaglądaj na niego, a tym bardziej nie reklamuj na nim swojej strony...
Wspaniały blog, będę tu zaglądać częściej!
OdpowiedzUsuńCiekawe to Twoje denko, szampony Batiste uwielbiam, ale wersji Cherry jeszcze nie stosowałam, jak zużyję obecne, to z pewnością go nabędę :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie :) Jego zapach kojarzy mi się z kisielem :P
UsuńSuche szampony są rzeczywiście rewelacyjne;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Zgadzam się w 100% :)
UsuńBatiste to mój must have :)
OdpowiedzUsuńZapłakałabym się, gdyby któregoś dnia zechcieli go wycofać ze sprzedaży :P
Usuńbardzo mnie zaciekawiłaś tymi męskimi perfumami:D
OdpowiedzUsuńJeśli tylko gdzieś na nie wpadniesz, koniecznie powąchaj! Są boooskie!
UsuńInteresuje mnie ta maska do włosów :)
OdpowiedzUsuń+Obserwuję, wpadnij do mnie na rozdanie do wygrania Tangle Teezer :*
Mój blog: http://silkybomb.blogspot.com
Moje włoski strasznie ją polubiły. Zakupiłam kolejne opakowanie :D
Usuńooo u mnie też szykuje się denko :) batiste uwielbam, własnie kończę 3 opakowanie zakupione w Biedronce, a żele pod prysznic Original Source love forever! Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Czekam na denko! :)
UsuńProsimy o nową notkę! Migusiem! :P
OdpowiedzUsuńKurde noooo rozleniwiłam się :P Ale... post dodany! Jestem z siebie duuumna! Buźka!
Usuń:D
OdpowiedzUsuńKoniecznie wypróbuj! Na początku do suchych szamponów podchodziłam dość sceptycznie, ale teraz nie wyobrażam sobie bez niż życia ;)
OdpowiedzUsuńLubię perfumy z Avon. =)
OdpowiedzUsuńSzampon Vichy Dercos
to na pewno wypróbuje
po zimie (zawsze po niej
nie wiem czemu włosy mi
zaczynają wypadać). :/
Mam to samo :/ Oby pomógł :) Pozdrawiam!
UsuńGratuluję denka :) miałam żel OS, ciekawi mnie balsam Nivea, to jakaś nowa wersja?
OdpowiedzUsuńBatiste też używam, ale tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam.
Batiste pachnie zupełnie jak wiśniowy kisiel :) Co do Nivea to zdaje się, że jest na rynku od lat :)
UsuńŁadne denko :) widzę tu moją ukochaną wersję Batiste i to jeszcze tak ładnie określoną :)
OdpowiedzUsuń:D :D Też ją uwielbiaaaaaaaam! :)
UsuńBardzo fajne denko. Ja również jestem wielką fanką wiśniowego Batiste - te suche szampony są po prostu genialne!
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam :)
UsuńJeśli chodzi o pielęgnację ciała to bardzo ważny jest peeling. Wpisałam go na listę moich obowiązków;) Najlepszy peeling, jakiego używałam , do którego wciąż wracam to: http://www.prokosmetyk.pl/produkty/730/Bielenda_Peeling_do_ciala_600g_Arbuzowy.html
OdpowiedzUsuńOoo nie znałam go :) Wpiszę na listę zakupów z Polski :D Dzięki za rekomendację!
UsuńŚwietny blog, muszę tu częściej zaglądać!
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam ponownie :) Rozleniwiłam się nieziemsko, ale czas wracać! Nowe posty już wkrótce!
UsuńSuper blog ;) dziękuję za podpowiedzi. Ja ze swojej strony mogę polecić odżywkę do rzęs Bodetko Lash. Kupiłam jakiś czas temu stosuję już miesiąc i jestem bardzo zadowolona! Polecam każdemu www.bodetkolash.eu
OdpowiedzUsuńHa! Dzięki :) Odżywkę mam i również polecam - już wkrótce recenzja :D
UsuńMega mi się spodobał Twój blog. Regularnie zacznę odwiedzać i przeglądać Twoje wpisy. Nota bene odżywki BodetkoLash wygrałam ją w konkursie i po 2 miesięcznym testowaniu zauważyłam super efekty na moich rzęsach. Sama ją także gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńJa też wygrałam BodetkoLash w konkursie na fb ! Naprawdę super efekt, nie wiem jak mogłam żyć bez tej odżywki !
UsuńBodetko wpadł również w moje łapki - już wkrótce wpis prezentujący efekty kuracji :D
UsuńUuu, naprawdę sporo udało Ci się zużyć, gratuluje.
OdpowiedzUsuńChyba każdy od czasu do czasu ma plan, żeby zużywać rozpoczęte kosmetyki. Tylko nie u każdego to jest równie spektakularne jak u Ciebie.
No i zazwyczaj wystarczy, żeby drogeria internetowa miała jakąś fajną promocję, żeby nadrabiać te braki ;)
Haha przyznam, że zużywanie kosmetyków szło mi raczej dość powolnie :) Staram się, jak tylko mogę, ale jak piszesz - promocje meeeega kuszą! :)
Usuńsuper wpis :) jestem zachwycona blogiem!
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, ale zapraszam do mnie :)
będę wdzięczna za wszystkie komentarze i obserwowanie :)
http://carmentestujekosmetyki.blogspot.com/