Ha! Cudownie! Piąteczek! Ten tydzień straaaasznie mi się dłużył. No i rozleniwiłam się nieco… W weekend czeka mnie trochę roboty – trzeba zacząć się psychicznie nastawiać.
Na rozgrzewkę dość krótki wpis pokazujący, w jaki sposób depotować cienie.
Dopotowanie cieni? A cóż to jest? Ano, jest to po prostu wyciąganie cieni z ich oryginalnych opakowań i przekładanie ich do paletek.
Jak to się robi?
Banalnie prosto ;)
Co potrzebujemy?
- paletkę magnetyczną lub… na przykład opakowanie po płycie CD, kredkach itp.
- magnes samoprzylepny, magnes na lodówkę lub… taśmę dwustronna
- cienie
- pilniczek metalowy / igłę / rozgięty spinacz
- prostownicę
- papier do pieczenia
Posłużę się dziś paletką magnetyczną z Inglota oraz cieniami firmy Mac.
Do dzieła!
1. Rozgrzewamy prostownicę do około 180C. Przykrywamy ją papierem do pieczenia (dla ochrony przed zabrudzeniem).
2. Kładziemy na niej cień, który chcemy zdepotować. W przypadku cieni Mac, pamiętajcie, by najpierw usunąć spodnią część opakowania (podważyć pilniczkiem na przykład).
3. Po chwili (około 15-30 sekund), kiedy klej zacznie się rozpuszczać, bez problemu wyjmujemy metalowy pojemniczek z cieniem. Możemy pomóc sobie pilniczkiem. Uwaga! Spód może być dość gorący! Nie parzmy paluchów!
4. Dajemy cieniom kilka minut na ostygnięcie. Następnie podklejamy je magnesem lub taśmą dwustronną i wkładamy do paletki.
5. I… gotowe! Cieszymy się miejscem, jakie zyskałyśmy w naszej toaletce ;)
Dajcie znać, jak Wam poszło ;)
Martołek Xx
Dzięki za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób :)
OdpowiedzUsuń:) Pomaga zaoszczędzić duuuuużo miejsca w toaletce ;)
Usuńsprytne, muszę spróbować tej metowy bo męczyłam się ze świeczką
OdpowiedzUsuńMetoda "na prostownicę" jest dużo bardziej przyjemna :) Nie robimy bałaganu. Tylko trzeba uważać, żeby sobie paluchów nie poparzyć :P
UsuńBardzo ciekawy blog! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńInteresujący artykuł
OdpowiedzUsuńświetny blog, dużo przydatnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńProwadzę swojego bloga na https://www.mojbut.pl/